Morten Storm - były przestępca i islamski radykał, jako podwójny agent brał udział w spektakularnych i najniebezpieczniejszych akcjach wywiadowczych. Dzięki niemu duńskie, brytyjskie i amerykańskie służby specjalne prowadziły operacje, których celem była likwidacja jednego z najgroźniejszych terrorystów na świecie. Był zbuntowanym nastolatkiem, członkiem duńskiego gangu motocyklowego. Żył na krawędzi, popadał w konflikty z prawem, brakowało mu celu w życiu. W końcu wylądował w więzieniu. Po odbyciu kary spotkał muzułmańskich duchownych i dał się uwieść ideologii radykalnego islamu. Jako nawrócony biały muzułmanin wtopił się w środowisko ekstremistów, nawiązał kontakty z niebezpiecznymi terrorystami i rozpoczął przygotowania do dżihadu. Kiedy jednak nowi przyjaciele zawiedli jego oczekiwania, bez wahania zmienił front i zaoferował swoje usługi zachodnim wywiadom. Współpracował z duńskimi służbami specjalnymi, a także z MI5, MI6 oraz CIA. Po ujawnieniu kulis tajnych operacji antyterrorystycznych ukrywa się w Wielkiej Brytanii. W napisaniu książki pomogło mu dwóch brytyjskich dziennikarzy śledczych i znawców zagadnień związanych z Al-Kaidą - Paul Cruickshank i Tim Lister.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nat, 47-letni weteran wywiadu brytyjskiego, jest przekonany, że już więcej nie będzie prowadził agentów, ale MI6 ma inne plany. W obliczu narastającego zagrożenia działalnością moskiewskiego Centrum Nat zostaje szefem Przystani, zapomnianej placówki wywiadowczej, zatrudniającej mało efektowną grupkę szpiegów. Ulgę od tej niewdzięcznej pracy znajduje w cotygodniowych meczach badmintona z młodym introwertykiem Edem, którzy szczerze nienawidzi brexitu. Ale to właśnie Ed wciągnie Nata i kilka innych osób koszmarną, polityczną awanturę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Operacja "Wisła" w ogniu polemik i kontrowersjiNa przełomie lat 1946-1947 sytuacja w południowo-wschodniej Polsce daleka była od stabilizacji. Wsie ukraińskie w dalszym ciągu stanowiły zaplecze UPA. Najgorzej było w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim. Ocena Sztabu Generalnego WP była jednoznaczna: "[.] Na terenie powiatów przemyskiego, sanockiego i leskiego większość ludności ukraińskiej i mieszanej współpracuje z bandami UPA". Ukraińcy stanowili na tych obszarach 85 proc. mieszkańców.Działaniom OUN-UPA sprzyjał górzysty, silnie zalesiony teren, słabo rozwinięte sieci dróg, a w zasadzie ich brak, a także mała liczba ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych. UPA zbudowała tam sieć bunkrów, kryjówek, w których rozlokowano składy materiałowe oraz szpitale. Sotnie "Chrina", "Bira" i "Stacha" czuły się tu jak prawowici gospodarze, nie bardzo przejmując się istnieniem państwa polskiego.Doraźne działania, podjęte przez grupę operacyjną oddziałów WP i KBW, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. By skończyć z OUN-UPA, postanowiono połączyć zmasowaną operację przeciwko oddziałom UPA z przesiedleniem ludności ukraińskiej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tym celu powołano Grupę Operacyjną "Wisła".Historycy ukraińscy chcą wyizolować akcję "Wisła" z całego procesu dziejowego lat czterdziestych i stosunków polsko-ukraińskich. Nazywają ją "zbrodnią komunistyczną", "czystką etniczną", a nawet ludobójstwem. Twierdzą, jak pisze Roman Drozd, że "Ukraińców ukarano dlatego, że byli i chcieli być Ukraińcami". Nie chcą za to przyznać, że ich pobratymcy wymordowali Polaków na Wołyniu tylko dlatego, że byli Polakami.Gen. Stefan Mossor, wybitny teoretyk sztuki wojennej, opracowując koncepcję operacji "Wisła", brał pod uwagę doświadczenia II Rzeczypospolitej i praktykę Korpusu Obrony Pogranicza. Obowiązujące wtedy prawo zezwalało na wysiedlenie ze strefy przygranicznej każdego obywatela, którego władze uznały za "niepożądanego ze względu na bezpieczeństwo granic państwa". Akcja "Wisła" miała zatem przedwojenną podstawę prawną. Z komunizmem nie miała ona nic wspólnego.Nie jest prawdą, że Polska, dokonując przesiedlenia Ukraińców, złamała prawo międzynarodowe. Mitem jest, że podczas akcji "Wisła" Wojsko Polskie zabiło kilka tysięcy osób. Mitologizacji uległ również obóz filtracyjny w Jaworznie, do którego kierowano Ukraińców i Łemków podejrzewanych o przynależność do OUN-UPA.Oceniając operację "Wisła", zgodzić się trzeba natomiast, że w jednym przypadku popełniono błąd. Łemków Rusinów ze środkowej i zachodniej Łemkowszczyzny nie należało przesiedlać, ale otoczyć opieką.O tych wszystkich ważnych, a często pomijanych i kontrowersyjnych sprawach pisze w swej najnowszej książce Marek Koprowski. Szeroko ujęte konteksty i polemiki wzbogaca omówieniem praktycznie zapomnianej akcji "H-T" oraz biogramami największych ukraińskich zbrodniarzy.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 313-322. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ostatni akt krwawych zmagań polsko-ukraińskich. Fakty, opinie, polemiki, kontrowersje.
W 1943 r. rozpoczęły się czystki etniczne na Wołyniu. Niniejsza książka dowodzi, że stojąca za nimi Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, podobnie jak tamtejsi komuniści, również po wojnie dążyła do opanowania części wschodnich ziem Polski, stanowiąc realne zagrożenie dla integralności kraju. W efekcie, na przełomie lat 1946/47, sytuacja w południowo-wschodniej Polsce daleka była od stabilizacji. Wsie ukraińskie w dalszym ciągu stanowiły zaplecze UPA. Najgorzej było w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim, gdzie działaniom OUN-UPA sprzyjał górzysty, silnie zalesiony teren, słabo rozwinięte sieci dróg, a także mała liczba ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych.
Doraźne działania Wojska Polskiego i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie przyniosły oczekiwanych efektów. Zdecydowano więc o połączeniu zmasowanej operacji przeciwko oddziałom UPA z przesiedleniem ludności ukraińskiej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tym celu powołano Grupę Operacyjną Wisła.Wokół jej działań, jak i całej operacji, narosło mnóstwo pytań i kontrowersji. Wciąż toczy się wiele polemik. Historycy ukraińscy dążą do wyizolowania jej z całego procesu dziejowego lat czterdziestych i stosunków polsko-ukraińskich. Nazywają zbrodnią komunistyczną, czystką etniczną, a nawet ludobójstwem. Tymczasem koncepcja akcji Wisła powstała na bazie prawa przedwojennego i nie miała nic wspólnego z komunizmem. Nie jest prawdą, że Polska złamała prawo międzynarodowe, podobnie jak to, że w jej trakcie Wojsko Polskie zabiło kilka tysięcyosób. Mitologizacji uległ również obóz filtracyjny w Jaworznie, gdzie osadzano Ukraińców i Łemków podejrzanych o przynależność do OUN-UPA.
Koprowski pisze o tych i o wielu innych ważnych, a często pomijanych i kontrowersyjnych aspektach operacji Wisła. Szeroko ujęte konteksty wzbogaca omówieniem praktycznie zapomnianej akcji H-T oraz biogramami największych ukraińskich zbrodniarzy. Tekst uzupełnia bogaty zestaw zdjęć archiwalnych, pochodzących m.in. z Muzeum Historycznego w Sanoku oraz prywatnych zbiorów prof. Władysława Filara.
UWAGI:
Bibliografia. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ostatni akt krwawych zmagań polsko-ukraińskich. Fakty, opinie, polemiki, kontrowersje.
W 1943 r. rozpoczęły się czystki etniczne na Wołyniu. Niniejsza książka dowodzi, że stojąca za nimi Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, podobnie jak tamtejsi komuniści, również po wojnie dążyła do opanowania części wschodnich ziem Polski, stanowiąc realne zagrożenie dla integralności kraju. W efekcie, na przełomie lat 1946/47, sytuacja w południowo-wschodniej Polsce daleka była od stabilizacji. Wsie ukraińskie w dalszym ciągu stanowiły zaplecze UPA. Najgorzej było w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim, gdzie działaniom OUN-UPA sprzyjał górzysty, silnie zalesiony teren, słabo rozwinięte sieci dróg, a także mała liczba ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych.
Doraźne działania Wojska Polskiego i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie przyniosły oczekiwanych efektów. Zdecydowano więc o połączeniu zmasowanej operacji przeciwko oddziałom UPA z przesiedleniem ludności ukraińskiej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tym celu powołano Grupę Operacyjną Wisła.Wokół jej działań, jak i całej operacji, narosło mnóstwo pytań i kontrowersji. Wciąż toczy się wiele polemik. Historycy ukraińscy dążą do wyizolowania jej z całego procesu dziejowego lat czterdziestych i stosunków polsko-ukraińskich. Nazywają zbrodnią komunistyczną, czystką etniczną, a nawet ludobójstwem. Tymczasem koncepcja akcji Wisła powstała na bazie prawa przedwojennego i nie miała nic wspólnego z komunizmem. Nie jest prawdą, że Polska złamała prawo międzynarodowe, podobnie jak to, że w jej trakcie Wojsko Polskie zabiło kilka tysięcyosób. Mitologizacji uległ również obóz filtracyjny w Jaworznie, gdzie osadzano Ukraińców i Łemków podejrzanych o przynależność do OUN-UPA.
Koprowski pisze o tych i o wielu innych ważnych, a często pomijanych i kontrowersyjnych aspektach operacji Wisła. Szeroko ujęte konteksty wzbogaca omówieniem praktycznie zapomnianej akcji H-T oraz biogramami największych ukraińskich zbrodniarzy. Tekst uzupełnia bogaty zestaw zdjęć archiwalnych, pochodzących m.in. z Muzeum Historycznego w Sanoku oraz prywatnych zbiorów prof. Władysława Filara.
UWAGI:
Bibliografia. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rok 1944, Laponia. Niemiecki obóz jeniecki i miejsce zwane Fiordem Martwego Człowieka. Zakątek na krańcach świata, zapomniany przez Boga i ludzi. Wychowana w surowej rodzinie i otoczona pogardą sąsiadów Krzywe Oko przyjmuje porody i leczy okolicznych mieszkańców. Dziewczyna zakochuje się w przystojnym esesmanie i fotografie wojennym Johannesie Angelhurście. Brutalna przeszłość mężczyzny nie daje mu spokoju, dręczą go wspomnienia z masowych egzekucji w Babim Jarze na Ukrainie i niepewność co do roli, jaką wówczas odegrał. Aby być bliżej ukochanego, który budzi w niej ogromne pożądanie , dziewczyna zgłasza się do pracy w obozie, gdzie Johannes ma do wykonania straszliwe zadanie. Okrutna, a zarazem poetycka historia burzliwego romansu z wojną w tle, przeszywających duszę rozterek i wybawienia od poczucia winy. Obrazoburcza, naturalistyczna, fenomenalnie napisana, oparta na faktach proza młodej Finki zachwyciła krytyków i czytelników na całym świecie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat, i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić "jak koń w kieracie", a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także "miasto bez historii". Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o "fabrycznych dziewczynach", bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 335-345.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czas na upragniony wypoczynek! Alfred Wiewiór wraz z przyjaciółmi - panią Jadzią, Stefanem Dzikiem i Maćkiem Jeżem - wyruszają nad morze. Błękitne niebo, prażące słońce, szum fal, złoty piasek pod stopami - czy urlop może zapowiadać się lepiej?
Niestety! Już pierwszego dnia na plaży detektywów spotyka niemiła niespodzianka. Z koszyka pani Steni raz po raz znikają w tajemniczych okolicznościach precle. To może oznaczać tylko jedno - w pobliżu grasuje złodziej! Alfred nie waha się długo i postanawia rozwiązać tę zagadkę. Nie wie jednak, że to doprowadzi go do poważniejszej i bardziej niebezpiecznej sprawy.
PRZEZNACZ.:
Poziom II
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni